Kategorie sekcji | ||
---|---|---|
|
Wyszukiwanie |
---|
Statystyki |
---|
Ogółem online: 1 Gości: 1 Użytkowników: 0 |
Główna » Artykuły » Indeks » Znaleziska |
Jak donosi Konsystorzowi piotrkowskiemu strapiony proboszcz parafii Żytno, zdarzył się tu przypadek następujący: " Marianna Luzowna na Kolonii Żytnieńskiej przy swym ojcu zamieszkała poszła za mąż, który od Woyska Austryackiego rodem Węgier w czasie kampanii Polskiey dyzerterował, ten objął słuzbę u W-go Siemieńskiego dziedzica Żytno za ogrodnika. Wspomnioną pannę Luzownę złożywszy jurament w Radomsku jako żony nie ma i przyniosłszy na piśmie Rządowe zezwolenie iż może ślub zawrzeć będąc wolnym. Dziś zaś żyjąc lat kilka z swą żoną, tknięty na sumieniu wyznaye i to gotów zatwierdzic przysięgą,[iako składam iego list do mnie pisany] że ma żonę na Węgrach. Ta powtórna iego żona wróciła do swych rodziców a do moiey parafii, która czy może innemu slubować? Czy ia na mocy iego listu który składam w ręce Przesw. Konsystorza mogę błogosławić? Dopraszam się o odpowiedź. Dan w Żytnym, dnia 8-go października 1819 X S Rączkowski P Z"
A sprawca proboszczowskiego bólu głowy i sromoty Małgorzaty tłumaczy się tak: " Zadosyć czyniąc żądaniu Wielmożnego Pana Dobrodzieja donoszę otwarcie, iż mając pierwszą żonę w kraju Węgierskim od której oderwano mnie i wzięli [w dziewiątym roku po ożenieniu się z nią] do woyska austryiackiego, zkąd i od którego woyska z powodu nędzy przymuszony byłem dezerterować do kraju tutejszego, gdzie raz z ułomności moiey i drugi raz z lekkomyślności i głupstwa, poważyłem się ożenić z Małgorzatą Łuczkowną (!) z którą bywszy lat 6 [...]. Gdy jednak na żadnej spowiedzi od nich zwłaszcza missyonarzów rozgrzeszenia dostąpić i odebrać nie mogłem, maiąc od każdego spowiednika to napomnienie kapłańskie, abym drugą żonę porzucił i oddalił a do pierwszej się udał i powrócił, bo inaczey zbawienia bym niedosąpił.[...]. Więc z powodu tego wiernego i rzetelnego wyznania chrześcijańskiego, powtórna żona moja Małgorzata Łuczkowna, którą oddalam od siebie i porzucam, może iść za mąż z Panem Bogiem za inszego męszczyznę którego sobie upodoba. O czem doniósłszy realnie z obowiązku chrześcijańskiego, piszę się z najgłębszym uszanowaniem Wielmożnego Pana Dobrodzieja najniższy sługa Jan Martzis w Biały dnia 16 7bris 1819"
Sprawa wojaka-bigamisty znalazła swój epilog w Konsystorzu Generalnym kaliskim o czym w piśmie z Kalisza, z dn 10 stycznia 1820 roku czytamy m. in.: "O owym Janie Martzis w Parafii Żytnie zamieszkałym, który nim się ożenił wykonał juramont że wolnym, w Kaliszu dana nam była rezolucya, iż teraz wyznaiąc że ma pierwszą żonę żyiącą winien mieć udowodnienie, ponieważ pierwszy jurament będąc krzywym, drugi byłby również nie prostym, a ztąd wniosek, iż może sobie żonę po juramencie sprzykszył chce dowolnie nie bez nadwyrężenia sumieniu przejść się gdzie indziey w inne strony [...] winien mieszkać ztą żoną w Żytnie gdy nie udowodni że perprimis był voto ligatus Łączę wysokie upoważanie WW Panu Dobrodziejowi Chylewski 10 January 1820 Kalisz" z dopiskiem: "Nr 16 z dnia 17 Stycznia 1820.Rezolucja dla Jana Martzis komunikowana została JX Rączkowskiemu Proboszczowi w Żytnym X Łukasiewicz" | |
Wyświetleń: 842 | Rating: 5.0/1 |
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |